Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku łódzcy mieszkańcy zaczęli dostrzegać zmiany, które trwale wpłynęły na sposób rozwoju miasta. Gospodarcze spowolnienie, jakie ogarnęło kraj, zahamowało dalszą ekspansję znanych z poprzednich dekad osiedli z wielkiej płyty, takich jak Teofilów, Retkinia czy Widzew Wschód. W odpowiedzi na trudne realia ekonomiczne, pojawiły się nowe rozwiązania, które z czasem odmieniły krajobraz Łodzi.
Przesunięcie akcentu na budownictwo domów jednorodzinnych
Problemy z dostępnością materiałów budowlanych oraz wzrost inflacji praktycznie zatrzymały realizację dużych inwestycji mieszkaniowych w centrum miasta. W tej sytuacji rosnące zainteresowanie zabudową jednorodzinną stało się widocznym trendem. Już pod koniec lat 70. ruszyły pierwsze projekty segmentowych osiedli, z których wyróżnić można powstałe przy ulicy Pienistej, będące swoistym początkiem nowego etapu w budownictwie w Łodzi.
W kolejnych latach rozbudowywano osiedla o podobnym charakterze. Przykładem może być Rojna na terenie Grabieńca, gdzie centralna arteria nadała nazwę całej okolicy, a także Jasieniec przy ulicy Rąbieńskiej, którego nazwa nawiązuje do pobliskiego cieku wodnego. Segmentowa zabudowa zyskała uznanie wśród osób szukających alternatywy dla mieszkań w blokach.
Rozwój nowych dzielnic na obrzeżach
Podczas gdy centrum Łodzi borykało się z trudnościami, przedmieścia miasta zaczęły się intensywnie rozbudowywać. W zachodnich rejonach Radogoszcza, w pobliżu Brzozy i Sokołówki, powstały osiedla Liściasta A i Liściasta B – kompleksy wyróżniające się trzykondygnacyjnymi domami szeregowymi. Z kolei na południu, w dzielnicy Smulsko, powstała Retkinia, gdzie różnorodność architektoniczna domów szeregowych była szczególnie widoczna.
Specyficzny charakter zyskało także osiedle Przyklasztorze, usytuowane przy ulicy Okólnej w sąsiedztwie Łagiewnik. Jego willowe budynki i indywidualne projekty architektoniczne stały się symbolem prestiżu dla tej części miasta.
Kulisy prywatnych inicjatyw budowlanych
W latach 80. realizacja inwestycji mieszkaniowych napotykała na poważne przeszkody. Osoby budujące domy, często zrzeszone w spółdzielniach, musiały liczyć się z niedoborem surowców czy ograniczeniami w dostępie do paliwa. Każda faza inwestycji wymagała ogromnego zaangażowania i radzenia sobie z postępującą inflacją, która skutkowała ciągłym wzrostem kosztów budowy.
Mimo tych trudności, kolejne tereny na obrzeżach miasta, między innymi Stoki, Sikawa, Radogoszcz czy Nowe Złotno, wypełniały się nowymi domami jednorodzinnymi. Ich prosta forma nawiązywała do architektury dawnych podmiejskich osad, jednocześnie odpowiadając na potrzeby rodzin szukających własnego miejsca do życia z dala od wielkomiejskiego zgiełku.
Źródło: Urząd Miasta Łodzi
