Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego w Zgierzu prowadzili rutynową kontrolę prędkości w miejscowości Bądków, kiedy policyjny radar zarejestrował prędkość 117 km/h. Kierowca Opla, zamiast zatrzymać się do kontroli, podjął próbę ucieczki, ignorując polecenia funkcjonariuszki.

Policjanci natychmiast rozpoczęli pościg, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Mężczyzna, próbując uniknąć zatrzymania, skierował swój pojazd na boczną, leśną drogę, co znacznie utrudniło akcję. Chociaż funkcjonariusze stracili go z oczu, po krótkim poszukiwaniu natrafili na rozbity samochód na poboczu. Kierowca zdążył jednak opuścić miejsce zdarzenia i zbiec pieszo.

Intensywne poszukiwania w terenie

Na miejsce wypadku szybko przybyli policyjni technicy oraz przewodnik z psem tropiącym, aby wesprzeć działania poszukiwawcze. Dzięki skutecznej współpracy, funkcjonariusze zidentyfikowali właściciela Opla i ustalili tożsamość kierowcy. Jego wizerunek został błyskawicznie przekazany do patroli w całej okolicy, co znacznie zwiększyło szanse na jego szybkie odnalezienie.

Wkrótce potem, patrolujący okolicę funkcjonariusze z Ogniwa Wywiadowczego zauważyli mężczyznę próbującego zatrzymać nieoznakowany radiowóz, machając ręką na tzw. „stopa”. Była to ta sama osoba, którą ścigano. Natychmiast podjęto próbę jego zatrzymania, na co mężczyzna odpowiedział kolejną próbą ucieczki. Tym razem jednak nie udało mu się uniknąć schwytania.

Przełom w śledztwie i zatrzymanie

Zatrzymanym okazał się 50-letni mężczyzna, poszukiwany już wcześniej do odbycia 100 dni kary więzienia. Dodatkowo, obowiązywał go zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przyznał się do kierowania pojazdem oraz ucieczki przed policją. Obecnie przebywa w areszcie, a jego sytuacja prawna skomplikowała się jeszcze bardziej. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, co może znacząco wydłużyć jego pobyt w zakładzie karnym.

Źródło informacji: sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz

Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Zgierzu