W Radomsku, 29 października 2025 roku przed południem, doszło do niebezpiecznego incydentu drogowego. Na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Targowej, 61-letni kierowca Volkswagena, będący pod wpływem alkoholu, wjechał na rondo pod prąd, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W tej sytuacji kluczową rolę odegrał aspirant Damian Jochym.
Reakcja funkcjonariusza poza godzinami pracy
Pomimo że aspirant Jochym nie był wówczas na służbie, nie zignorował niebezpieczeństwa. Wracając prywatnym samochodem do pracy, zauważył nieprawidłowo prowadzący się pojazd. Zrozumiał, że sytuacja wymaga natychmiastowej interwencji, szczególnie że kierowca zmierzał w kierunku Miejskiego Domu Kultury, gdzie przebywa wiele osób, w tym dzieci.
Zatrzymanie i interwencja policji
Dzięki szybkiemu działaniu aspiranta Jochyma, który zdołał zablokować drogę nieodpowiedzialnemu kierowcy i odebrać mu kluczyki, uniemożliwiono dalszą jazdę. Po zabezpieczeniu sytuacji, skontaktował się z Komendą Powiatową Policji w Radomsku, skąd niezwłocznie wysłano patrol drogowy.
Konsekwencje dla nietrzeźwego kierowcy
Przybyli na miejsce funkcjonariusze przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało 2,5 promila alkoholu w organizmie kierowcy. W wyniku tego, jego prawo jazdy zostało zatrzymane, a samochód odholowany na policyjny parking. Mężczyzna stanie teraz przed sądem, gdzie może zostać ukarany grzywną, zakazem prowadzenia pojazdów, a nawet karą więzienia do trzech lat.
Potrzeba odpowiedzialności na drogach
Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu stwarza zagrożenie nie tylko dla samego kierowcy, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Takie lekkomyślne działanie może prowadzić do tragicznych w skutkach konsekwencji. To przypomnienie, że każda osoba powinna czuć się odpowiedzialna za bezpieczeństwo na drodze i reagować w sytuacjach wymagających interwencji. Szybkie i zdecydowane działanie może uratować życie.
Źródło: Policja Łódzka
