Parafia ukraińska pęka w szwach

W Łodzi mamy niewielką parafię ukraińską i trzeba przyznać, że parafia ta zaczyna przeżywać oblężenie. Sytuacja ma związek oczywiście z wojną na Ukrainie.

Wsparcie w wierze

Możemy mówić o współczuciu skierowanym w stronę Ukraińców, ale uczciwie trzeba też przyznać, że trudno wyobrazić sobie, co przeżywają mieszkańcy tego kraju. Mamy do czynienia z niewyobrażalną tragedią. Tragedią, która w części przypadków przekłada się na szukanie wsparcia w wierze.

Zresztą najlepiej nawiązać do konkretów – zazwyczaj jest tak, że łączna liczba wiernych (są dwie msze) nie przekracza 150 osób. Tydzień temu wiernych było jednak znacznie więcej – powiedzmy, że przyszło około 200 osób. Co więcej, to drobiazg przy tym, co wydarzyło się wczoraj – wczoraj mniej więcej tyle osób przyszło na jedną mszę. Warte podkreślenia jest również to, że mieliśmy specjalne nabożeństwo, o które poprosiła grupa kobiet z Ukrainy.

Dobrze też pamiętać o tym, że pomoc parafii nie sprowadza się do nabożeństw. Dość powiedzieć, że parafia wysłała już kilka aut z darami. Nie można też zapomnieć o tym, że wszyscy chyba zdają sobie sprawę z tego, iż pomoc będzie potrzebna jeszcze długo.

Tutaj możesz przeczytać o pomocy, jaka ma miejsce w Aleksandrowie.