Okazuje się, że jest kłopot z Kartą Łodzianina, czyli sztandarowym produktem Urzędu Miasta Łodzi. Gdyby ktoś nie wiedział, o czym mowa – jest to produkt, który w określonych miejscach ma zapewnić zniżkę. Problem polega na tym, że skorzystanie ze zniżki nie zawsze jest możliwe. Co więcej, niełatwo ustalić, kto jest winny takiego stanu rzeczy.
Jak to się wszystko skończy?
Trudno powiedzieć, jak to się wszystko skończy, ale nie ulega wątpliwości, że o problemie zrobiło się głośno. O powodach takiego stanu rzeczy można rozmawiać długo. Na pewno ważne jest to, że mowa o projekcie, w który zaangażowała się Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. Problemy z honorowaniem zniżek można więc odbierać jako polityczną porażkę. Zresztą wystarczy powiedzieć, że temat zniżek pojawił się na ostatniej Sesji Rady Miasta.
Nie sposób przewidzieć, jak zakończy się to zamieszanie, ale jedno jest pewne – sprawą zajmą się urzędnicy oraz komisja promocji miasta i współpracy zagranicznej Rady Miejskiej. Jest tylko jeden kłopot – najprawdopodobniej dojdzie do tego dopiero w kwietniu.