Branża gastronomiczna w ostatnich miesiącach znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji. Możliwość otwarcia ogródków gastronomicznych to oczywiście duży plus, ale umówmy się – to nie jest gwarancja rozwiązania problemu. Można powiedzieć, że jest to szansa na odrobienie sporych strat. Mając to na uwadze, nie można przejść obojętnie obok tego, co wydarzyło się w Łodzi.
Ogromna pomoc
Zaczęło się od ulicy Piotrkowskiej – jeżeli ogródek znajduje się przy tej ulicy, przedsiębiorca jest zwolniony z opłaty. Ostatecznie na tym się nie zatrzymano – niewykluczone, że wszyscy restauratorzy będą mogli liczyć na pomoc.
Jeżeli mowa o drodze publicznej, opłata wynosi 1 grosz za jeden dzień funkcjonowania ogródka. Gdy chodzi o drogę wewnętrzną, przedsiębiorcy w ogóle nie muszą płacić. Niemniej jednak trzeba pamiętać o wniosku do Zarządu Dróg i Transportu (taki wniosek widnieje na stronie internetowej Urzędu Miasta Łodzi).
Na ten moment jest to tylko zarządzenie, ale już niedługo sytuacja może ulec zmianie – najbliższą sesję rady miasta zaplanowano na 2 czerwca.